Welcome again. This time, I would like to share with you a recent event that I had the pleasure of participating in.
On October 14th, I had the honour to share the stage of the National Forum of Music in Wrocław with a phenomenal Polish pianist of international acclaim – Krzysztof Jabłoński. Krzysztof has been my friend and soulmate for the last 40 years. We grew up together and studied under the same professor – the legendary Janina Butor. As children, we spent our time learning the art of performing and listening to recordings by international pianists. In those days, getting your hands on those albums was a true miracle!
Now, years later, Krzysztof invited me to perform the Max Bruch op. 88a concerto for two pianos and orchestra led by conductor Marek Pijarowski. Performing alongside Krzysztof was a beautiful and emotional experience. Krzysztof arrived in Poland just a few days before the concert and, after our first rehearsal, I already knew it was going to be great. I was calm and happy. I knew I was playing alongside an artist, an extraordinary musician who understands me without words. I couldn’t stop smiling. His music was beautiful – despite the fact that he learned the pieces in between performing his own recitals and concerts with orchestras in Japan and Canada. He played with such devotion and remarkable attention to detail and nuances. After a powerful beginning in the first part of the concerto, he began with a piano pianissimo that was so beautiful that – when I joined in later – I found myself in heaven. The soundscape he created was so vast and rich that all the technical difficulties of playing in a duet simply ceased to exist. It was a wonderful experience. I will forever cherish the wonderful work, care and atmosphere created by both Krzysztof and Marek. The organizers of the concert also did a great job – we had access to the best instruments and rehearsal halls. I would like to thank you all, from the bottom of my heart.
I would also like to share my thoughts on a recent album recorded by Krzysztof Jabłoński for the National Chopin Institute featuring all 24 of Chopin’s etudes.
I strongly and sincerely recommend it.
It’s wonderful art by an equally wonderful pianist. Krzysztof’s talent and skill has absolutely no limitations. In that sense, I would compare him only to the greatest, including Grigory Sokolov or Martha Argerich.
By definition, an etude is a short exercise on a given technical or melodic issue. Indeed, each of Chopin’s 24 etudes is a musical experiment combining the most complex and difficult pianistic challenges with impossibly fast tempos. However, at the same time, each piece is a musical masterpiece – a diamond of a form that lives and breathes between the bars.
It takes a lot of skill to face the challenges created by the composer – especially when the etudes are performed live and one after another. This requires the pianist to immediately shift his mindset from one exercise to the next.
Krzysztof plays the etudes with such ease and finesse, as if he were enjoying something very simple. With an excess of skill, he has the time and imagination to perform any musical creations. He picks and chooses his tools to realize a perfectly prepared plan. The etudes are divided into 2 cycles that Krzysztof combines into a beautiful whole – with its own story and dramaturgy. The piano is just an excuse to share a few amazing musical experiences with the audience. On behalf of Krzysztof, I would like to invite everyone into his world of music. His performance is simply beautiful – and that’s not easy to do on the piano.
Thank you for reading and… see you soon!
Witam was ponownie. Tym razem chciałam się podzielić niedawnym wydarzeniem, w którym miałam zaszczyt uczestniczyć.
14 października wystąpiłam we wrocławskim Narodowym Forum Muzyki wraz z fenomenalnym polskim pianistą o międzynarodowej sławie - Krzysztofem Jabłońskim. Krzysztof to mój przyjaciel i bratnia dusza od ponad 40 lat. Wspólnie dorastaliśmy we Wrocławiu i uczyliśmy się u jednej Pani Profesor – legendarnej Janiny Butor. Jako dzieci razem słuchaliśmy muzyki, uczyliśmy się wykonywania utworów na podstawie cudem zdobytych nagrań najlepszych światowych pianistów.
Po tylu latach, z inicjatywy Krzysztofa, wykonaliśmy koncert Maxa Brucha op. 88a na dwa fortepiany i orkiestrę pod batutą Maestro Marka Pijarowskiego. Nie kryję wzruszenia, że mogłam wystąpić u boku tak wielkiego pianisty. Przyleciał do Polski kilka dni przed występem, zagraliśmy pierwszą próbę i od pierwszego dźwięku byłam spokojna. Czułam niezwykłą radość, że mogę przy nim muzykować, że jest moją ostoją, artystą który czuje wszystko co chcę zrobić bez słów, czułam że obcuję z wielkim muzykiem - aż mi się buzia śmiała ze szczęścia. Grał przepięknie koncert którego nauczył się pomiędzy swoimi recitalami i koncertami z orkiestrą w Japonii i Kanadzie, w tzw. „biegu” w bardzo krótkim czasie, z pełnym oddaniem - wrażliwością na wszelkie detale, niuanse dynamiczne i agogiczne. Fugę w pierwszej części koncertu po wybuchowym wstępie zaczął tak cudownym dźwiękiem piano pianissimo, że dołączając do niego drugim wejściem tematu miałam wrażenie, że jestem w niebie. Przestrzeń brzmieniowa i barwowa jaką stworzył była tak wielka i bogata, że kluczowy problem tzw. pionów - tak ważnych w grze duetowej - przestał istnieć. To było dla mnie ogromne przeżycie. Pięknej pracy, opieki i atmosfery stworzonej przez Krzysztofa i Marka nigdy nie zapomnę. Organizatorzy koncertu również dołożyli wszelkich starań aby nam niczego nie brakowało – mieliśmy dostęp do najwyższej jakości instrumentów i sali ćwiczeń. Serdecznie wszystkim za wszystko dziękuję.
Równie ważną sprawą jaką chcę się z Wami podzielić, jest moje wrażenie po wysłuchaniu płyty nagranej kilka miesięcy temu przez Krzysztofa Jabłońskiego dla Narodowego Instytutu Chopina ze wszystkimi 24 etiudami Fryderyka Chopina.
Chcę ją wszystkim polecić z całego serca.
Wielki pianista, wielka pianistyka. Krzysztof posiada absolutnie nieograniczone możliwości pianistyczne porównywalne z Grigorijem Sokołowem czy Marthą Argerich.
Etiudy już z samej definicji to krótkie ćwiczenia na dowolne problemy techniczne lubkantylenowe.
Chopin każdą z tych 24 miniatur rzeczywiście potraktował jako myśl muzyczną piętrzącą się od karkołomnych sytuacji pianistycznych dodając do tego zawrotne tempa, ale jednocześnie a może przede wszystkim każda z nich jest arcydziełem muzycznym – piękną formą żyjącą własnym życiem, kryształem, perłą muzyczną.
Trzeba nielada umiejętności aby sprostać takim wymaganiom kompozytora zwłaszcza, że to utwory krótkie, grane na recitalu w cyklu wymagają natychmiastowej gotowości przechodzenia z jednego problemu na kolejny.
Krzysztof gra te dwa cykle z taką lekkością jakby bawił się z radością czymś bardzo łatwym. Mając ogromną nadwyżkę techniczną ma czas i wyobrażnię na zagranie wszelkich kreacji muzycznych. Wyjmuje jak z „koszyka” kolejne „narzędzie” do zrealizowania planu który wcześniej jest idealnie przemyślany. Każdy z cyklów zawiera po 12 etiud, krótkich, które tworzą w wykonaniu Krzysztofa piękną całość – mają swoją dramaturgię. Fortepian jest tylko pretekstem do przekazania nam niepowtarzalnych wrażeń muzycznych. Zapraszam wszystkich w SWIAT MUZYKI. Krzysztof gra po prostu pięknie – a na fortepianie to ogromna sztuka.